środa, 12 grudnia 2012

rozdział 11.

Rano obudziłąm się koło 10 , Zayn jeszcze spał . Nie chciałam go budzić , patrzałam jak śpi . Był słodki jak aniołek . Obserwowałam go chwilę bo zaraz otworzył jedno oko i powiedział , że juz nie śpi . Pocałowałam go w policzek i przytulilam się do niego .
- idę zrobic nam coś do jedzenia - powiedział
- ja nie jestem jeszcze głodna  , zostań tu ze mną  - i zrobiłam mine jak kot ze shreka
- ooo kochanie , nie patrz tak na mnie - schylił sie i pocałował mnie namiętnie , jeszcze chwilę się całowaliśmy i usłyszeliśmy harolda krzyczacego z dołu  :
- chodźcie na śniadanie !
Więc wstaliśmy posłusznie i poszliśmy . Na dole siedział juz Lou .
- oooo witam państwo Malik - powiedział zadowolony Lou ,  a ja poszłam do niego i cmoknęłam go w czoło
- eeeej bo będę zazdrosny - powiedział Hazza - zostaw mojego Louisa - dodał po chwili  i zdzielił mnie ścierką w tyłek .Ja mu oddałam i zaczęliśmy się bić . Zaraz na dół zszedł daddy z Dan .
- dzieciuchy przestańcie się bić ! - krzyknął
- przepraszam tatusiu -  odparł Harry , a my zaczęliśmy się śmiać . Po snidaniu poszliśmy na górę .Ja zaczęłam się ubierać .
- kochanie idziesz już ? - zapytał
- tak , zaraz idę muszę się wykąpać i ogarnąć
- to wykąp się u mnie - odparł zadowolony
- Zayn , nie mam tu ubrań
- a powinnaś mieć tu cos na przebranie - powiedział i złapał mnie za rękę - poczekaj chociaż aż Niall wróci
- no dobra , jak tak nalegasz i położyłam się na łóżku
- co dzisiaj robimy ? - zapytał i położył sie koło mnie
- nie wiem właśnie
- no to mój plan jest taki , czekasz tu ja się ogarniam , idziemy do Ciebie , ja czekam aż ty sie ogarniesz czy co tam musisz w domu zrobić , później idziemy zjeść iii idziemy na zakupy , rozstajemy się w smutku ale góra na dwie może trzy godziny i idziemy na romantyczną kolację we dwoje , co ty na to ? - spojrzał uśmiechnięty
- jestem za , to wstawaj i idź sie ogarnąć - zepchnęłam go z łóżka .

Zanim Malik się ogarnął mineła godzina . U mnie byliśmy koło 13 , w domu o dziwo nie było nikogo .Poszłam sie wykąpać ogarnęłam się i wyszliśmy . Była 14 więc poszliśmy na obiad .  Po drodze oczywiście , fanki i reporterzy , ale przywykłam juz do tego . Zjedliśmy obiad i poszliśmy do galerii .
- kochanie wracam za 20 minut , idź do tego sklepu , a ja muszę cos załatwić - powiedział
- czyżbyś coś ukrywał ? - zapytałam
- nie nie nic nie ukrywam , a w sumie chodź ze mną - złapał mnie za rękeę i poszliśmy do sklepu jubilerskiego .
Okazało się , że chciał mi kupic bransoletkę . Kupił mi srebrną bransoletkę z przywieszkami ; L jak Liz , Z jak Zayn , X żebym pamiętała gdzie się poznaliśmy , 1D oczywiście żebym nie zapomniała o reszcie , a do tego śliczne diamentowe serce .
- dziękuję kochanie - przytuliłam go i pocałowałam namiętnie , zobaczyli to paparazzi i zrobili nam zdjęcie ,
- nie ma za co , muszę dbać o ważną dla mnie kobietę , a w przyszły weekend chciałbym , żebyś pojechała ze mna do Bradfort do mamy i moich sióstr co ty na to ? - zapytał
- bardzo chętnie
Łazilismy tak jeszcze godzinę , ale stwierdziłąm , że idę do domu . Umówiliśmy się o 21 na kolację , więc miałam 3 godziny jeszcze dla siebie .
W domu zastałam Grace , siedziała w kuchni , a przed nią zleżał ogromny bukiet kwiatów.
- uuu , kochana opowiadaj jak było ? - od razu zapytałam
- no wieeeesz ..

________________________________________

jutro część kolejna ;d
Mam nadzieje że sie podoba  ; D


LT  ; *

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz